czwartek, 30 czerwca 2016

TBR na wakacje 2016 #1




O czymś musiał być ten pierwszy post!
O czymś czymś, a nie ta marna próba przywitania się, która widnieje trochę niżej. 
Jak już wspominałam, mamy wakacje, a co za tym idzie maasę czasu wolnego, który możemy przeznaczyć na cele inne niż szkołę/studia/być może pracę. Będzie grzało słoneczko, wiał przyjemny wiaterek, a od czasu do czasu odwiedzi nas burza i obdaruje cudownym chłodem. Więc jak wykorzystać tyle czasu wolnego? Oczywiście, że czytając książki. 
Przygotowałam sobie pierwsze cztery pozycje do przeczytania, które widnieją na mojej półce. Pozwólcie, że je przedstawię.

Prolog

   Jest czwartek, 30 czerwca 2016 roku.
   Nie wiem, jak zacząć ten post. Zazwyczaj, kiedy rozmowa się nie klei ludzie zaczynają mówić o pogodzie. W takim razie może powinnam napisać, że dzisiejszy dzień jest wyjątkowo ciepły? Chociaż, prawdę mówiąc, wypadałoby Was jakoś przywitać. Tylko, że nie potrafię się tak oficjalnie witać. Ani żegnać. Ogólnie jestem dość chaotyczna.
    Ale spróbuję.
   Cześć, jestem Sempra. Za kilka miesięcy skończę 21 lat, więc praktycznie jestem już jedną nogą w grobie. Obecnie studiuję niepozorny kierunek na jednej z największych uczelni w Warszawie. Skoro mamy wakacje, to jako typowy słoik wróciłam na rodzinną wieś, gdzie będę jeździć konno, chodzić na spacery i spędzać długie godziny przy książkach.
   I właśnie o tym ostatnim będzie ten blog.
   Jako taki mały książkoholik, który całym sercem przywiązuje się do fikcyjnych bohaterów, będę się tu żalić, wypłakiwać i cieszyć. Będę czytać i pisać o tym, co już przeczytałam. Czy to nie wspaniałe? No, przynajmniej dla mnie.

   Dlatego witam na pokładzie. Mam nadzieję, że to będzie długi rejs.
   ~ S.