sobota, 27 sierpnia 2016

"Oddam ci słońce" Jandy Nelson

   Klusałki.
   Zacznijmy od tego, że nie mam zielonego pojęcia, jak zacząć tę recenzję. Jestem świeżo po skończeniu książki, ale chyba potrzebuję chwili na uporządkowanie sobie wszystkiego w głowie. O, wiem od czego zacznę. Pójdę zrobić sobie herbaty.

  



Tytuł.: Oddam ci słońce
Tytuł oryginalny.: I'll give you the sun
Autor.: Jandy Nelson
Ilość stron.: 375
Tłumaczenie.: Dominika Cieśla-Szymańska
Wydawnictwo.: Moondrive/Otwarte
Data wydania.: 12 sierpnia 2015
Kategoria.: Literatura młodzieżowa, YA




,,- Okej - ciągnie. - Drzewa, gwiazdy, oceany. Dobra.
- I słońce, Jude.
- No dobra - mówi, co mnie kompletnie zdumiewa. - Dam ci słońce.
"




   Książka opowiada o dwójce nastoletnich bliźniaków - Jude oraz Noahu. Obydwoje są obdarzeni wyjątkowo artystyczną duszą, jednak dobrani są na zasadzie kontrastów. Jude to synonim promyczka; wszędzie jej pełno, jest po same brzegi wypełniona energią, bywa buntownicza i nieustraszona. Nieśmiały Noah to jej kompletne przeciwieństwo, chłopak czuje się niczym przybysz z kosmosu, niepasujący do reszty świata. Mimo tych różnic pasują do siebie idealnie, uzupełniając się pod każdym względem, a jedno nie wyobraża sobie życia bez drugiego. W wyniku nagłego, osobistego zdarzenia rodzeństwo całkowicie się zmienia, zupełnie jakby ich dusze wymieniły się ciałami. 


,,Kiedy spotykasz pokrewną duszę, to tak jakbyś wszedł do domu, w którym już kiedyś byłeś - rozpoznajesz meble, obrazy na ścianach, książki na półkach, zawartość szuflad: znalazłbyś tam drogę nawet po ciemku."



  Bohaterowie w tej książce są tak idealnie wykreowani, że BORZESZUMIĄCYWIERZBOWY. Wszyscy bez wyjątku skradli moje serce, rozdając je po kawałku między sobą. Każdy z nich jest barny, niepowtarzający, mający swoje własne zbzikowania. Uwielbiam Jude, Noaha, ich rodziców, Pana G., Oscara, nawet tę papugę iminiem Prorok, która co chwila krzyczała ``Gdzie, kurna, jest Ralph?". Jednak gdybym wisiała głową w dół nad basenem z krokodylami, torturowana i miała wybrać ulubioną postać, to byłby nią Noah. Pokochałam z całego serca jego delikatność, sposób myślenia i to, jak postrzega otaczający go świat. 



,,Chciałbym, żeby świat zatrzymał się jak zegar,żebym mógł się mu przyglądać tak długo, jak zechcę. Coś się dzieje na jego twarzy, jakby coś bardzo jasnego chciało się wydostać na zewnątrz - jakaś tama blokuje ścianę światła. Może jego dusza to słońce? Nigdy nie spotkałem nikogo z duszą w postaci słońca."


    Kurcze. Jeszcze nigdy tak zawzięcie nie zaznaczałam cytatów w żadnej książce. Właściwie, to zdarzyło mi się to po raz pierwszy. Zazwyczaj jestem zbyt leniwa, by wstać po ołówek, kolorowe karteczki lub coś innego. W tym jednak wypadku bloczek z karteczkami indeksującymi był moją zakładką. Gdyby nie moja samokontrola, to obkleiłabym nimi całą książkę. Jest w niej tyle pięknych słów, że chciałabym wytapetować sobie nimi cały pokój. Nie żartuję. Jandy Nelson sprawia, że mam wręcz spijać jej słowa z zadrukowanych stron. No aż się zrobiłam głodna. 


,,Ale czy to ważne? Wszystkie kolory zniknęły. W niebiańskich wiadrach jest teraz tylko ciemność, która wylewa się na wszystko i wszystkich."


  Oddam ci słońce, to zdecydowanie opowieść o miłości. O miłości we wszelkiej postaci, nie tylko takiej, która może łączyć kobietę i mężczyznę, łącząc ich w parę do końca świata i o jeden dzień dłużej. O miłości między rodzeństwem, przyjaciółmi, ludźmi z pozoru zupełnie obcymi. Jeszcze nigdy nie czytałam książki, z której kart wręcz przelewałaby się miłość, za którą jesteśmy nawet zdolni oddać tytułowe słońce. I to mi się tak bardzo spodobało, że KURCZEZARAZUMRĘ.


,,Jeśli chłopak da dziewczynie pomarańczę, jej miłość do niego się zwielokrotni."


   
    Czy polecam? Jejku, jeszcze się pytacie? Aktualnie, w tym momencie, mam ochotę wcisnąć tę książkę każdemu, dosłownie każdemu i kazać mu ją czytać. Podczas czytania moje serce podskakiwało co chwilę, ożywione uczuciami, które darzę do Oddam ci słońce, a zakończenie mnie usatysfakcjonowało. Proszę, przeczytajcie to. 


    Kochani, trzymajcie się cieplutko i pamiętajcie - herbata jest lekarstwem na wszystko. 🐈
    ~ S. 

23 komentarze:

  1. Wcześniej miałam ochotę przeczytać tę książkę... teraz tego potrzebuję. Potrzebuję delektować się tą historią i zaczytywać w tych cytatach, o których tu mówisz (uwierz, niczego nie kocham bardziej niż inspirujących cytatów). Serce mi pęka, bo aktualnie nie mogę mieć tej pozycji w rękach:(
    Świetna recenzja, pozdrawiam! http://bookwormss-world.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję ślicznie. Życzę Ci żebyś szybko dostała w łapki tę książkę!T^T

      Usuń
  2. Tak bardzo chcę przeczytać tę książkę, że nawet sobie nie wyobrażasz! ;) A jeszcze Ty tyle pięknych słów napisałaś o niej. I pluję sobie w brodę, że nie zdążyłam jej kupić na promocji w Znaku, bo teraz niby promocje ciągle odnawiają, ale książka nadal niedostępna. ;/
    Pozdrawiam,
    Amanda Says

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Odkąd zobaczyłam pierwszą recenzję na YT, to musiałam się zabrać za tę książkę. Długo się zbierałam, a kiedy w Empiku była promocja na książki z Otwartego, to nie mogłam się powstrzymać. Zwinęłam ostatni egzemplarz. *3*

      Usuń
  3. Czytałam i w pełni zgadzam się z tym co tutaj napisałaś. Ta książka tak mi się podobała, że miałam ochotę od razu po przeczytaniu zacząć ją jeszcze raz.
    Pozdrawiam :)
    http://life-ishappiness.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dokładnie, ja tak samo. I najchętniej nigdy bym jej nie kończyła.

      Usuń
  4. Czytałam i zakochałam się bez pamięci!
    Zgadzam się z Tobą, że bohaterowie są cudowni! Nie wiem, którego z nich bym wybrała, gdybym wisiała głową w dół nad basenem z krokodylami-to byłby bardzo ciężki wybór.
    Autorka ma naprawdę genialny styl pisania-po prostu maluje słowami, więc w pełni Cię rozumiem-chciałam wytapetować ściany cytatami z tej książki.
    Kochana cudowna recenzja i czekam na kolejny post!! :*
    Buziaki <3

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dokładnie! Bohaterowie malują farbami, a ona słowami. Idealnie to określiłaś. Dziękuję ślicznie. <3

      Usuń
  5. Czytałam i naprawdę bardzo mi się podobała ;)
    Pozdrawiam! http://literacki-wszechswiat.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  6. Widzę, że książka musi być naprawdę wzruszająca. Niezbyt gustuję w takich książkach, ale czasem robię wyjątki możliwe, że i dla tej zrobię wyjątek. Pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Opłaca się robić dla niej wyjątek, naprawdę, jest cudowna. :)

      Usuń
  7. Anonimowy22:22

    Dobrze szefowo, przeczytam, obiecuje, ale najpewniej nie w tym roku :( Postaram się jednak zabrać się za nią jak najszybciej! Nawet jeszcze nie mam jej na półce.. Jeju, dobra ok, damy radę :D

    http://zapachstron.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Oj od razu szefowo. :D
      Przeczytaj, przeczytaj, bo się opłaca. :p

      Usuń
  8. Jest na mojej liście od dłuższego czasu, jednak jakoś nie mogę się za nią zabrać... Ale słowo daję - przeczytam, obiecuję! :DD
    chocabooks

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Przeczytaaaj, jest cudowna. Sama długo czekałam i teraz żałuję, że nie wzięłam się za nią wcześniej. :D

      Usuń
  9. Dobrze, w takim razie MUSZĘ TO PRZECZYTAĆ. Haha, wypełniłaś tą recenzję tyloma emocjami, po przeczytaniu tej książki, że po prostu nie widzę innego wyjścia, teraz muszę poszukać jej i będzie na mojej liście :D Mam wrażenie, że kiedyś czytałam fragment podobnej historii i jeden bohater również miał na imię Noah, ale jednak to nie było to samo. Pozdrawiam! :)
    nastolatka-marzycielka.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. A no, troszkę mnie poniosło. Jak już się czymś zachwycam, to na całego. Serdecznie polecam. ;)

      Usuń
  10. Jejku Sempra :'( Czytam tyle recek tej książki, że mam już lekki odruch wymiotny. twoja jest cudowna, i tak kusi, że sobie nie wyobrażasz... ale chyba mam wstręt już zakodowany w mózgownicy i nie przemogę się, przynajmniej póki co nie dam rady. Może za jakiś czas, gdy książka troszkę się zakurzy, obrośnie pajęczynami, to po nią sięgnę, ale póki co nie mam na nią mocy, perfidnie mi ją przesłodzono :'(
    Mówiłam, że tu wpadnę! Gdzie masz ciastka? Masz herbatę? Ale zieloną! Jak nie masz, to wychodzę :P
    Buziaki Zawsze ;p :*
    Q.

    https://doinnego.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Zahamuj ten odruch i po nią sięgaj. I to teraz, już, zaraz, za chwilę, bo naprawdę się opłaca. :p
      Mam zieloną! Zielona herbata to życie, szczególnie z cytryną. :D

      Usuń
  11. Kolejna recenzja tej książki, która sprawia, że chociaż moje zainteresowanie tym tytułem opadło, to znowu wzrosło i to podwójnie! Kurczę, muszę ją gdzieś znaleźć. :D
    Pozdrawiam,
    A.

    http://chaosmysli.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Może napiszę to po raz dziesiąty - to naprawdę polecam. :)

      Usuń
  12. Anonimowy13:55

    Czuję się aż zmuszona po sięgnięcie po to i dobrze ;D Już dodaję do "chcę przeczytać" na LC i coś czuję, że wrócę z tą książką z najbliższych zakupów ;)
    Pozdrawiam!
    http://sunny-snowflake.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  13. Bardzo chętnie się z nią zapoznam, mam ją na liście książek wartych przeczytania. :)

    OdpowiedzUsuń

Żałował tylko, że nie potrafił wymyślić jakichś poruszających ostatnich słów. „Pierdolę was wszystkich” raczej nie zapewni mu miejsca w kronikach.
~ George R. R. Martin