poniedziałek, 1 sierpnia 2016

Podsumowanie miesiąca #1.: Lipiec 2016

   Cześć, misiaki. Mojemu blogowi właśnie stuknął miesiąc, a co za tym idzie mogę napisać moje pierwsze miesięczne podsumowanie. Czyli przybliżyć Wam nieco, jak wyglądały moje ostatnie dni, jeśli chodzi zarówno o bloga, jak i tematy okołoksiążkowe. Nie będę ani przynudzać surowymi cyframi, ani szczegółowo relacjonować jak minął mi lipiec. Krótko mówiąc, postaram się to zrobić  bezboleśnie. :)

 
   Lipiec to jedna trzecia moich wakacji (studenci pozdrawiają, heh) i z racji, że miałam trochę obowiązków oraz spraw do załatwienia, starałam się go w miarę rozplanować.  Co w sumie się nie udało... No ale nieważne. Było trochę spotkań ze znajomymi, wizyt w stajni, wycieczek do Warszawy w sprawie drugiego kierunku studiów, odrobina seriali, ukochanej gry internetowej no i oczywiście książek. Bywało tak, że spałam po cztery godziny, co u mnie jest tragicznym wynikiem. Bo ja jestem jak kot, powinnam przesypiać połowę mojego życia, inaczej przypominam zombie. ;) 

 
   Ale raczej nie tym chciałam wam przynudzać, a bardziej opowiedzieć o tych książkowych sprawach z lipca. Oczywiście, o ilości przeczytanych pozycji, kupionych cegiełkach oraz gadżetach i promocjach w mojej ulubionej internetowej księgarni. 





Część pierwsza
Przeczytane książki



Stephen King Joyland  (336 str.)
Stephen King To (1104 str.)
Jesse Andrews Earl i Ja i Umierająca Dziewczyna (302 str.)
Gayle Forman Byłam tu (317 str.)
Jojo Moyes Zanim się pojawiłeś (382 str)


   Jak już wcześniej wspominałam, byłam przez ten miesiąc troszkę zajęta. Zdarzało się tak, że miałam cały dzień dla siebie i wtedy zjadałam na raz jedną z powyższych książek, jednak bywały również takie momenty, kiedy nie przeczytałam ani jednej strony. Przebrnęłam przez jedynie pięć powieści, a ich łączna suma stron to 2441. Raany, jak mało. 
   W każdym razie w końcu dorwałam w swoje ręce To Kinga i, kuuurcze, czuję się teraz jak w siódmym niebie. ;)


Część druga
Kupione pozycje



Stephen King To
Stephen King Cujo
Gayle Forman Byłam tu
Emma Donoghue Pokój
Matthew Quick Prawie jak gwiazda rocka
Rick Riordan Magnus Chace i bogowie Asgardu
Mitch Albom Zaklinacz czasu 


   Dwie z wyżej wymienionych powieści już przeczytałam. Jeśli jesteście ciekawi, to możecie przeczytać recenzję Byłam tu, opublikowaną na moim blogu. Sama nie wiem czy będę w stanie zrecenzować To Stephena Kinga, dlatego na razie się do tego nie przymierzam. Obydwie te książki zakupiłam w Empiku, w sumie pod wpływem chwili. Jednak już od dłuższego czasu czaiłam się akurat na tę powieść Kinga. 
   Jestem typem człowieka "wypuść ją samą z domu, a wróci z książką", dlatego nie mogłam oprzeć się Cujo. To małe, biedne wydanie kieszonkowe leżało samotnie w Auchan za niecałe piętnaście złotych... Nie mogłam go nie przygarnąć. ;)




   Na resztę książek znalazłam sponsora, a mianowicie moją mamę, której pięknie wytłumaczyłam zasady promocji w księgarni internetowej Znak.com.pl (-75%!!!). Praktycznie co chwila dostaję od nich maile, dotyczące obniżek cen i czasami grzechem jest z nich nie skorzystać. A mamie bardzo podoba się fakt, że tyle czytam, więc nie musiałam długo namawiać. W sumie zaoszczędziłam na tej promocji ponad 70 złotych. Dla mnie były książki, a śliczny karton dla Luny, żeby miała co sobie gryźć. Deal życia. ;)

   Dwie książki wybrałam w ciemno, jednak dwie kolejne już od pewnego czasu miałam na oku. Recenzję Pokoju Emmy Donoghue przeczytałam już jakiś czas temu na jednym z blogów, nie pamiętam już nawet na którym. Zaciekawiła mnie, więc czemu miałabym jej nie przeczytać? Drugą wypatrzoną książką był Magnus Chase Ricka Riordana. Chyba każdy kojarzy jego słynną serię o Percy'm i bogach Olimpu. Zachwyca się nią masa osób, a ja trochę zawstydziłam się tym, że nie miałam z nią jeszcze styczności i nie przeczytałam żadnej książki Rriordana. Bardzo interesuje mnie mitologia nordycka, dlatego też kiedy zobaczyłam serię o Magnusie, to stwierdziłam, że to dobry moment do rozpoczęcia przygody z tym pisarzem. 


Część trzecia 
Mały bonus do książek




   No niech mi ktoś powie, że to nie są najbardziej urocze zakładki do książek na świecie. Zakochałam się w nich od pierwszego wejrzenia, dlatego nie mogłam odpuścić i zamówiłam sobie małego Deadpoola i Jona Snow. Drugo Deadpool powędrował do mojej kochanej Karo. Jeśli jesteście zainteresowani, to możecie takie maleństwa kupić w sklepie internetowych EpikBox.pl :)


 ~ 🐈

    I teraz wspólnie dobrnęliśmy do czwartej i ostatniej części tego posta. W tym miejscu chciałabym serdecznie podziękować za ten pierwszy miesiąc, który jest niesamowicie ważny dla każdego blogera. To w ciągu niego albo może postanowić zrezygnować z internetowej pisaniny, albo zapuścić w blogosferze swoje korzenie i rozwijać się pod czujnym okiem obserwatorów. Zdecydowałam się wybrać tę drugą opcję, zaklepując swój własny kąt w internetowym świecie książkoholików. 
   Więc dziękuję Wam, kochani, za każdy komentarz, wejście, obserwacje. To naprawdę niesamowicie wielka motywacja. No  bo halo... ktoś jednak czyta te moje bazgroły. 



   Trzymajcie się, misiaki i jeśli spotkacie kiedyś na drodze klowna z czerwonymi kępkami włosów, to nigdy przenigdy nie przyjmujcie od niego balonów. 🐈
   ~ S.    

17 komentarzy:

  1. O kurczę, to dzieło Kinga to niezła cegiełka... Z ciekawości, ile czasu zajęło Ci przeczytanie aż tylu stron? :) Ja niedawno także skorzystałam z promocji na Znaku, ale teraz powstrzymuję się już od większych książkowych zakupów. To strasznie trudne! :)
    Pozdrawiam cieplutko
    Dominika z booksofsouls.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Taak, ale za to jak przyjemnie się czyta taką cegiełkę. W sumie nie potrafię powiedzieć ile nad nią siedziałam, bo nie pamiętam kiedy dokładnie zaczęłam. Ale na pewno długo... za długo ;)

      Usuń
  2. *1. Cudowne zdjęcia. Moje ulubione to pierwsze :)
    *2. Dużo słyszę o King'u ale opinie o jego książkach są rózne. Polecasz? :D
    *3. Gratki!Cieszę się,że zostajesz na blogosferze. Uwielbiam twoje posty, a twoje pożegnia? Wow. Świetne.
    *4. Zaklinacze czasu... jaka cudowna okładka. To czekam na recenzję :D
    *5. Nie mam pomysłu. Koniec weny :D
    Rób to co kochasz bo świetnie Ci to wychodzi <3
    Buziaki :*

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Polecam, z całego serca polecam, bo to mój ulubiony pisarz. :D
      Też nie mogę się napatrzeć na tę okładkę. i to jeszcze w twardej oprawie, co cudo.

      Ojejku, dziękuję kochana, to naprawdę strasznie miłe. <3

      Usuń
  3. Zazdroszczę tych zakładek! Są śliczne!

    OdpowiedzUsuń
  4. Czytałam zanim się pojawiłeś i bardzo mi się podobała :)
    Koniecznie muszę zakupić Earl i ja...
    Rick Riordan <3
    Cieszę się że postanowiłaś zostać w blogowej sferze :)
    Ja też prowadzę bloga dopiero od miesiąca :)
    pomiedzy-wersami.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  5. O kurdekurdekurde jaki genialny mały Jon <3 i Deadpool <3 O luju, zazdraszczam!
    EJ tak czysto hipotetycznie... z którego piętra trzeba by zrzucić "To", żeby ukatrupiło pieszego na chodniku? :D Przecież to jest cegła a nie cegiełka :O Mi w sierpniu przybyły trzy pierwsze książki Kinga, zupełnie nieplanowane, więc chyba w końcu poznam twórczość Króla :D
    Fajną masz mamę ^^
    Co się stanie jak wezmę balony od czerwonego clowna? Bo mnie to intryguje xD
    Q.


    https://doinnego.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie mam pojęcia, z którego i chyba nie chcę próbować... no szkoda książki no. :p
      Jeśli przeczytasz kiedyś "To", to będziesz wiedziała, co się stanie. Ja przez tę książkę mam jeszcze większy wstręt do klownów. :D

      Usuń
  6. Jaki super malutki Jon!
    Mogłabym Cię prosić o poklikanie w linki w tym poście (Dresslink)? Byłabym bardzo wdzięczna :)
    Może wspólna obserwacja? :)

    http://veronicalucy.blogspot.com/2016/07/off-shoulder-top-and-backpack.html

    OdpowiedzUsuń
  7. Zazwyczaj nie odstraszają mnie grube książki, ale ,,To'' jest.. hym, imponujących rozmiarów. Takim czymś można zrobić komuś krzywdę :D ! ,,Joyland'' chcę kupić, by zrekompensować sobie ostatnią, nieudaną randkę z Kingiem. Natomiast ,,Zanim się pojawiłeś'' czytałam i uwielbiam. Świetna powieść! Życzę ci dalszych sukcesów :)
    Wielopasja

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. PS. Spadałaś mi z nieba z tymi zakładeczkami. Są cudne i kto wie... Może je sobie kupie?

      Usuń
  8. Mini Jon Snow jest mega !

    OdpowiedzUsuń
  9. Super, że zostajesz! 5 książek to bardzo dobry wynik!! Zazdroszczę "Magnusa..." i "Prawie jak gwiazda rocka" ♥ A zakładki są po prostu prześliczne!!
    bookmania46.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  10. Zazdroszczę Ci przeczytania "To" Stephena Kinga :D To jedna z jego grubszych cegiełek i ja chociaż uwielbiam tego autora, to jeszcze nie przeczytałam tej książki :) Kiedyś na pewno się to zmieni :)
    Pozdrawiam! Dolina Książek

    OdpowiedzUsuń
  11. Zakładki sa takie urocze, ze musze je mieć jak najszybciej u siebie!!
    Imponująca kolekcja książek, od niedawna sama zaczęłam szał kupowania książek do mojego kącika, wcześniej nie było czasu..
    Zachęciłas mnie do przeczytania książek, a może raczej powiększyłas ochotę ;)

    Gorąco pozdrawiam i gratulacje z prowadzeniem bloga przez miesiąc! Oby trwał jak najdłużej!

    Zapraszam również do mnie :)
    http://problemymugoli.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  12. Te zakładki są cudowne! Na pewno je zamówię! :)
    http://literacki-wszechswiat.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  13. O matko, biję pokłony, że przeczytałaś "To", ja mam to w domu i nie mogę się zebrać, taki kloc jeszcze czcionka taka, jaką kiedyś ściągi się pisało xD
    Zazdroszczę chyba wszystkich książek z nowego stosiku oprócz KInga :D

    OdpowiedzUsuń

Żałował tylko, że nie potrafił wymyślić jakichś poruszających ostatnich słów. „Pierdolę was wszystkich” raczej nie zapewni mu miejsca w kronikach.
~ George R. R. Martin